
Zimowa Uniwersjada w Turynie dobiega końca. Reprezentacja biało-czerwonych w hokeju na lodzie po zaciętych pojedynkach wraca na tarczy, jednakże z doświadczeniem i gotowością na kolejne zmagania.
Polski skład tworzyli m.in. zawodnicy toruńskich klubów, którzy są jednocześnie studentami Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. Mowa tu o występujących na co dzień w barwach MKS Sokoły Toruń Natalianie Dobrzenieckim, Jakubie Wenkerze i Miłoszu Dobrzyńskim oraz reprezentantach klubu KH Energa Toruń Patryku Napiórkowskim i występującym w roli tegorocznego kapitana Eryku Schaferze.
Polacy rozegrali łącznie 5 meczy.
Pierwszy z nich rozegrali w niedzielne popołudnie 12 stycznia z jednym z faworytów turnieju - Stanami Zjednoczonymi. Starcie to zakończyło się porażką hokeistów znad Wisły 2:6. Dwie bramki trafili Jakub Musioł i Karol Moś.
Dwa dni później nasi zmierzyli się z sąsiadami zza wschodniej granicy - Ukrainą, która zdominowała lodowisko. Wynik 8:2 dla Ukrainy. Gole dla Polski zdobyli Adam Laskowski i Patryk Napiórkowski.
Czwartek. Tu także obyło się bez niespodzianek i na konto Polski wędruje kolejna przegrana, tym razem ze Słowacją - 2:5. Punkty dla biało-czerwonych zdobyli Patryk Napiórkowski i Marcin Szlomski.
Nazajutrz doszło do spotkania z Japonią, która także nie pozwoliła przełamać złej passy. 8:1, gdzie honorowy gol wędruje na konto Michała Jaracza.
Ostatni mecz przypadł nam ze Szwecją, która pomimo wyrównanego pojedynku, ostatecznie wychodzi zwycięsko 4:3. Ostatnie z bramek zdobyli Stanisław Drozd-Niekurzak, Adama Laskowski i kapitan drużyny Eryk Schafer.
Polacy zakończyli tegoroczną Uniwersjadę na dziesiątym miejscu rankingu. Złoto zdobyła Kanada, srebro Słowacja, a brąz Ukraina.
Nigdy nie byłem na tak dużej imprezie sportowej. Zrobiło to bardzo duże wrażenie na mnie. Mam nadzieję, że będzie więcej takich imprez w moim życiu - podsumował Schafer, kapitan polskiej reprezentacji. - Zobaczyliśmy jak to wszystko wygląda, zebraliśmy doświadczenie. Mam nadzieję, że pokazaliśmy się z dobrej strony. Walczyliśmy w każdym meczu na sto procent, oddawaliśmy swoje zdrowie. Rzucaliśmy się pod strzały, robiliśmy wszystko, aby ten wynik był wyrównany. Niestety nie poszło to po naszej myśli, ale myślę, że w następnych latach już będzie wszystko dobrze. - za Gazeta Pomorska
Karne to jest loteria, niektórzy mają lepszy dzień i po prostu wpada. Musimy zadowolić się dziesiątym miejscem i czujemy smak goryczy. Mecz był wyrównany, nikt nie odpuszczał. Dogrywka nie pomogła, mieliśmy swoje sytuacje, mogliśmy je wykorzystać. Musiało się to zakończyć na karnych, niestety polegliśmy. Oprawa, otwarcie, ceremonia, wszystko było na najwyższym poziomie. Na pewno zapamiętam to, nie licząc strony sportowej, bardzo mile. Na pewno ten turniej był na wysokim poziomie i dużo wniósł do naszych karier. - Patryk Napiórkowski o meczu ze Słowacją oraz wrażeniach z wydarzenia. - za Gazeta Pomorska