Szczypiorniści AZS UMK Toruń w niedzielę 8 grudnia zmierzyli się z liderem tabeli, drużyną MKS Grudziądz. Do tej pory zespół Mariusza Łukasiewicza zajmował 6 miejsce w tabeli co było wynikiem 3 zwycięstw oraz 5 porażek w tym sezonie. Czy nastąpiły zmiany po meczu z Grudziądzem? Wszystkiego dowiecie się z tekstu.
AZS UMK Toruń jako gospodarz rozpoczął spotkanie, jednak pierwsze punkty zdobyli goście około 30 sekundy meczu. UMK nie pozostało dłużne. Bramką odpowiedział Paweł Laszkiewicz, zdobywając pierwszy punkt dla drużyny uniwersyteckiej. Drużyna gości w początkowej fazie meczu grała o wiele bardziej dynamicznie niż gospodarze. Doprowadziło to do wyniku 7:4 dla MKS-u, którego powtarzalności nie byli w stanie zatrzymać zawodnicy toruńskiego AZS-u. Zbliżając się do połowy pierwszej partii spotkania obydwie drużyny doprowadziły do rzutów karnych w związku z przewinieniami swoich zawodników. Najpierw 2 minuty kary dostał zawodnik AZS-u, chwilę później zawodnik MKS-u. Doprowadziło to do wyniku 8:10 dla rywala. W 15 minucie zawodnicy AZS-u wykonali skuteczny przechwyt pod własną bramką, którego… niestety nie wykorzystali. Dobra obrona kontrataku przez Dominika Kowalskiego stworzyła sytuację dla Bartosza Lejzy, który doprowadził do remisu w 16 minucie (10:10). Około 18 minuty kolejny zawodnik MKS-u zostaje wysłany na 2 minuty przymusowej kary. Następnie kolejna obrona Dominika Kowalskiego pomaga wyprowadzić błyskawiczną odpowiedź i ponowne zremisowanie w 19 minucie (12:12). Trener rywali, Sylwester Ziółkowski, w związku z doprowadzeniem do kolejnego remisu, bierze czas dla swoich podopiecznych. Bartosz Lejza dopuszcza się przewinienia i oddala się na 2 minuty kary w 22 minucie meczu, przy stanie 15:12. Pomiędzy kolejną dawką kar toczy się gra, w której AZS UMK próbuje nadrobić straty, jednak przeciwnik cały czas prowadzi przynajmniej 2 punktami. Drużyna Mariusza Łukasiewicza kończy pierwszą połowę ze stratą jednego punktu (17:16). Najskuteczniejszymi zawodnikami w 1 połowie okazał się Mateusz Kościński oraz Paweł Laszkiewicz, którzy zdobyli po 4 punkty każdy.
Drugą połowę rozpoczęli goście z Grudziądza, którzy od razu dobyli 2 punkty. Zawodnicy UMK niestety w drugiej połowie kompletnie stracili skupienie, przez co stracili sporo punktów. Przeciwnik – w związku z letargiem, który zapanował wśród reprezentacji AZS UMK Toruń – wypracował aż dziesięciopunktowe prowadzenie (29:19). Bilans był dość przygnębiający. Przez 12 minut drugiej połowy AZS zdobył jedynie 3 punkty, podczas gdy zawodnicy z Grudziądza trafili… 4 razy tyle goli. Dopiero w 13 minucie Paweł Laszkiewicz zdobył bramkę doprowadzając do wyniku 20:29. Dobrą grą odznaczył się bramkarz Michał Wiśniewski, który skutecznie bronił aby MKS jak najdłużej został przy 30 punktach. 5 minut przed końcem meczu wynik niestety nie wróżył happy endu dla AZS-u (24:33). W 27 minucie kontuzja dopadła zawodnika MKS-u. Goście zacięcie bronili wypracowanej wcześniej dziesięciopunktowej przewagi, chociaż ostatnie minuty należały w głównej mierze do gospodarzy. Pod koniec drugiej połowy zawodnicy toruńskiego uniwersytetu obudzili się, jednak było za późno na odrobienie tak ogromnej różnicy punktowej. Rzut karny wykonany przez Mateusza Kościńskiego oraz dwie efektowne Pawła Laszkiewicza pozwoliły zamknąć niedzielne spotkanie wynikiem 27:33 dla gości.
Szukając odpowiedzi na kilka pytań związanych z meczem oraz dalszymi losami drużyny AZS UMK Toruń, zaczerpnęliśmy informacji u źródła – Mariusza Łukasiewicza.
- Czy wynik 27:33 jest zadowalający?
- Jak najbardziej tak. Przed meczem powiedziałem chłopakom aby nie skupiali się na tym z kim gramy, tylko skupili się na sobie, na naszym zespole, żeby jak najmniej błędów popełniać i wyprowadzać jak najwięcej skutecznych akcji.
- Co się stało w drugiej połowie?
- Chłopacy chyba przespali ten czas między pierwszą i drugą połową. Wyszliśmy, zdekoncentrowani – nie wiem – chyba tak dobrym wynikiem jaki udało się uzyskać w pierwszej połowie.
- Kiedy kolejny mecz?
- Za tydzień jedziemy do Czerska i gramy o utrzymanie 6. miejsca w tabeli. Wygrana umocni nas na tym miejscu, jednak jeśli przegramy – na pewno spadniemy.
Największą skutecznością odznaczył się Mikołaj Paweł Laszkiewicz, zdobywając w sumie 10 punktów. Zawodnicy AZS UMK Toruń podjęli drużynę z Grudziądza w składzie: Miłosz Kujawa (1), Kamil Kowalski (2), Karol Delicat (4), Daniel Solecki (5), Artur Poświata (6), Kacper Kubik (7), Kacper Kozanecki (8), Tomasz Niemyt (12), Mateusz Kościński (15), Bartosz Lejza (15), Paweł Laszkiewicz (16), Adam Modrzyński (17), Michał Wiśniewski (21), Dominik Kowalski (83).
Lidia Bordewicz